Jak sama nazwa wskazuje, jest to najbiedniejsza dzielnica Meridian, w której to wampiry z Cabal, czyli Wampirzego Ruchu Oporu, ukryły Kaina, kiedy odnalazły go, pokonanego, na polu bitwy pod Meridian. Tutaj też młody wampir rozpoczyna swoją wędrówkę po opanowanym przez Hyldenów Nosgoth. To najstarsza dzielnica Meridian, uliczki tu są wąskie i zaśmiecone, a spotkać na nich można biedaków, by nie powiedzieć bezdomnych i żebraków. Natomiast w kanałach niepodzielną władzę sprawują rzezimieszki i zabójcy. Sarafanie nie zapuszczają się tu, ponieważ jest tu niebezpiecznie i nie ma zwyczajnie tu dla nich nic interesującego.
To druga dzielnica, jaką przyjdzie Kainowi zwiedzić. I jak sama nazwa wskazuje, jest to część miasta, w której prawo stanowią złodzieje, choć i Sarafanie mają tu swoje ciemne interesy, co nie zmienia faktu, że spotkać ich tu można bardzo rzadko. Częstym widokiem są, prócz złodziei, biedacy. Dzielnica ta tak naprawdę niczym nie różni się od Slumsów, uliczki tutaj również są wąskie, a domy drewniane i małe.
To już bogatsza od dwóch poprzednich dzielnica Meridian, ale i tak należy do jednej z najbiedniejszych, ponieważ próżno tu szukać bogato odzianych matron i kupców. Na ulicach wciąż można dostrzec biedaków, ale widać też lepiej ubranych mieszkańców. Ulice są tu szerokie, domy murowane, a i złodziei już tu jakby mniej, ponieważ na ulicach spotkać można patrole Sarafan, które pilnują tu porządku. Widać tu też różne sklepy, karczmy i stragany, których próżno szukać w Slumsach lub Zagłębiu Przemytników.
Serce Wampirzego Ruchu Oporu, czyli Cabal. Sanktuarium to wielka, podziemna sala z bocznymi nawami, znajdująca się pod sklepem Niebieska Dama w Niższym Mieście. To tutaj Kain, po swym przebudzeniu z dwustuletniego snu, spotkał przywódcę grupy, wampira Voradora, który stąd kierował wszystkimi ruchami resztki wampirów, które nie poddały się woli Lorda Sarafan i zdołały przetrwać. Jest to miejsce kluczowe w rozgrywce o władzę w Nosgoth i Kain będzie tu powracał wiele razy, ponieważ to tutaj zapadać będą najważniejsze decyzje co do następnych posunięć mających na celu uwolnienia wampirów spod jarzma Sarafan.
To najbogatsza dzielnica Meridian, gdzie zamiast drewnianych bud i małych, ceglanych karczm są wielkie wille z białego lub niebieskawego kamienia, wspaniałe ogrody oraz ogólny porządek i ład, którego strzegą już nie tylko zwykli rycerze Sarafan, ale i Glyph'owi rycerze, którzy są wyposażeni w specjalny rodzaj zbroi, która zacznie lśnić, kiedy w pobliżu pojawi się jakiś wampir. Na ulicach spotkać można bogate damy i zamożnych kupców, wszystkich pięknie odzianych, natomiast żebraków, czy niższej klasy, którą widać było choćby w Niższym Mieście, można szukać tu ze świecą.
Katedra to miejsce kultu leżące w Wyższym Mieście. Jest ogromna i bogato zdobiona, z sufitem w formie ogromnego witrażu i swym wykonaniem pasuje do całości dzielnicy. Była miejscem ostatecznej bitwy dwóch wampirów; Kaina, który przebudził się ze śpiączki po dwustu latach, oraz jednego z jego generałów, Marcusa, którego Kain chciał niegdyś zabić. Celem walki było zabicie Marcusa, ponieważ ten odebrał rozum Biskupowi Meridian, którego informacji Kain potrzebował.
To ogromny bastion, główna siedziba zreformowanego Zakonu Sarafan i Hash'ak'gika, który przybrał imię Lord Sarafan. Twierdza to wielka budowla, która dzieli się na część przemysłową, koszary dla niższych rangą rycerzy Zakonu, oraz bogato zdobione komnaty, w których przyjmowani są goście. W bogatej części znajdują się też wielkie hole z malowidłami przedstawiającymi egzekucje wampirów, które nie chciały poddać się woli Lorda Sarafan, a także takie, które przedstawiają klęskę Kaina pod Meridian.
Dzielnica Przemysłowa leży w północnej części Meridian i jest całkowicie samowystarczalną placówką. To tak naprawdę państwo w państwie, silnie strzeżona forteca, w której roi się od ochroniarzy i rycerzy Sarafan oraz zwykłych pracowników, a także zwykłych rzezimieszków. Dzielnica ta jest domeną jednego z dawnych generałów Kaina imieniem Sebastian. Szpiedzy Wampirzego Ruchu Oporu odkryli, że w samym sercu Dzielnicy, w głównym kompleksie, znajduje się tajemnicza komnata, w której Lord Sarafan trzyma magiczny kamień o wielkiej mocy, którego Sebastian jest strażnikiem.
Miejsce to znajduje się w samym sercu Dzielnicy Przemysłowej, w głównym kompleksie. Do komnaty prowadzi jedno wejście, którym jest platforma. Samo pomieszczenie jest okrągłe, z przyległym do niego pomieszczeniem kontrolnym, odgrodzonym grubą szybą, z którego można regulować napływ pary, która może przedostawać się przez szczeliny w ścianach, a także podnosić oraz opuszczać platformę. Pod sufitem znajduje się sfera energetyczna, w której unosi się Kamień Nexus, przedmiot ogromnej mocy, który według legendy daje noszącemu go niewrażliwość na ciosy Soul Reaverem. Legenda głosi, że posiada też moc zaginania przestrzeni oraz otwierania i zamykania portali.
Kaniony to niegościnne pustkowia rozciągające się za Meridian, do których Kain wyrusza, by odnaleźć Wiedzącą, do której skierował go wampir Vorador. To szereg wyciętych w skałach tuneli, kanionów i otwartych przestrzeni. Na szlakach handlowych można spotkać kupców i karawany strzeżone przez najemników. Lecz po zniszczeniu Filarów po gościńcach panoszy się coś znacznie gorszego od rabusiów, których też jest w Kanionach pełno; teraz grasują tu też Demony. Sarafanie raczej się tutaj nie zapuszczają, ale czasami można ich spotkać, choć i oni stanowią pożywkę dla krwiożerczych bestii.
Dom Wiedzącej leży na samym końcu Kanionów. Można przypuszczać, że nim w nim zamieszkała, służył jako młyn, ponieważ obok budynku widać koło napędzane wodą z wodospadu oraz dość pokaźnych rozmiarów strych, który mógł służyć do przechowywania zapasów zboża. Dziwnym jest jedynie, że młyn umieszczono w tak niegościnnym zakątku, bez pól i gospodarstw, a gdzie w chwili obecnej panują Demony.
Urządzenie to ogromna machineria umieszczona pod Meridian i dorównująca mu wielkością. Wejście do niej, według Wiedzącej, którą Kain odwiedził, znajduje się w pod samymi nosami arystokracji, więc można przypuszczać, że gdzieś w Wyższym Mieście. Prowadzi do niego tylko jedno wejście, które otworzyć może istota posiadająca umiejętności telekinetyczne. Dalej znajduje się winda, która prowadzi do okrągłej komnaty, z której można się dostać bezpośrednio do serca Urządzenia zwanego Masą, tunelem do Wiecznego Więzienia, lub do tuneli Urządzenia. Ale komnata ta ma też w sobie coś innego, ponieważ znajduje się tu uwięzione za glyph'owymi barierami tajemnicze stworzenie.
Komnata, którą Kain nazwał skarbcem jest umieszczona zaraz pod powierzchnią i to do niej zjeżdża się zaraz po wejściu do nadziemnej części Urządzenia. Jest okrągła, a na samym środku, za glyph'owymi barierami, znajduje się tajemnicze stworzenie. Komnata jest również na swój sposób jedną z najważniejszych, ponieważ to właśnie z niej rozchodzą tunele prowadzące do Wiecznego Więzienia, do wnętrza kompleksu oraz wyjścia.
Wieczne więzienie leży na południowy-wschód od Meridian. To tak naprawdę państwo w państwie, ponieważ nie podlega nikomu poza nim samym. Nie wiadomo kto je wzniósł, ale najprawdopodobniej był to Strażnik Czasu Moebius, ponieważ w tym dziwnym bastionie czas się zatrzymał, lub płynie bardzo wolno, a sama machineria Więzienia pozwala go kontrolować lub zaginać. Wskazuje też na to pomnik Moebiusa znajdujący się na jednym z dziedzińców. Po śmierci starca władzę nad Więzieniem przejął najprawdopodobniej Lord Hylden, ponieważ to on wysyłał tutaj niewygodne mu istoty (między innymi Budowniczego i Magnusa), by tu płacili za swe zbrodnie przeciwko jego władzy. Więzienie to również dom dla mrocznych i krwiożerczych mieszkańców, jakich nigdzie w Nosgoth spotkać nie można; poczynając od Strażników Więziennych, poprzez wielkie Pająki, które wydają się być kolejną odmianą Demonów, a na Latających Szkieletach kończąc.
Masa to serce Urządzenia znajdujące się na najniższym poziomie całej machinerii, w ogromnej, kilkupoziomowej, okrągłej komnacie. Wieczne stworzenie przypominające roślinę, które zdolne jest zabić samą myślą, ale - jak powiedział Budowniczy - jest bezbronne, jeśli nie będzie miało sposobu na przekształcenie owych myśli w zabójcze fale, które mają rozchodzić się poprzez sieć Glyphów. Jednak pomimo iż wieczne, Masa jest też słaba jak dziecko, ponieważ można ją zabić krwią Starszej Rasy, w tym wypadku Budowniczego.
To jedna z najbardziej strzeżonych dzielnic Meridian. I nic w tym dziwnego, ponieważ to miasto nadmorskie, więc kto ma kontrolę nad handlem morskim, ten ma władzę. Wszędzie na Nabrzeżu widać patrole Sarafan, które zaatakują każdego, podejrzanie wyglądającego osobnika oraz najczęściej wyposażone w zbroje wykrywające wampiry. Pomimo to panuje tu względny spokój. Na ulicach opryszków jest jak na lekarstwo, w większości przeważają kupcy przechadzający się pomiędzy kramami, czy przy statkach. Niewielu wampirom udało się zinfiltrować tę placówkę, ale ci, którzy powrócili żywi, donieśli o wielu statkach wypływających w bliżej nieokreślonym kierunku. Jak łatwo się domyśleć, Nabrzeże to jedyna droga, by dostać się do Miasta Hyldenów.
Wielka metropolia znajdująca się w bliżej nieokreślonym miejscu. Wiadomo jedynie, że jedyną drogą, by się do niej dostać, jest jeden ze statków wypływających w nieznanym kierunku z doków Meridian. Nie wiadomo dokładnie kiedy miasto powstało, ale najprawdopodobniej po tym, jak Kain odmówił ofiary, ponieważ wtedy Hyldeni byli w stanie przejść do Nosgoth; lub jeszcze wcześniej, w czasie wojny Hyldenów ze Starożytnymi Wampirami. Miasto niczym nie przypomina innych spotykanych w Nosgoth miast. Zamiast schodów są pochylnie, wszystko jest gładkie, zbudowane najczęściej z białego kamienia i oświetlone zielonymi światłami. Jest tu sporo wody, oraz wynalazki jakich nie ma nigdzie indziej, co wskazuje na bardzo duży postęp technologiczny Hyldenów. Oczywiście miasto ma też swoich mieszkańców, którzy dzielą się na dwie grupy: Naukowców, w niebieskich tunikach, oraz Wojowników, przepasanych jedynie kawałkiem materiału i mieczami w dłoniach. Poza tym częstym widokiem są też ludzcy niewolnicy oraz Pająki i niebieskie demony, których nie sposób zabić.
To wrota, przez które Hyldeni przedostali się do Nosgoth, gdy Kain odmówił ofiary przy Filarach. Znajdują się w oddzielnym budynku, z którego długi most prowadzi do głównego kompleksu. To, co widać nad ziemią, to jedynie przedsionek, ponieważ prawdziwa brama znajduje się pod powierzchnią ziemi, gdzie zjeżdża się windą. Na dole znajdują się podesty, a wszystko otoczone jest wirującą, zieloną mgłą, co daje dobry obraz tego, gdzie przyszło Hyldenom spędzić eony wygnania. Jedynym sposobem na zamknięcie bramy jest wrzucenie do środka Kamienia Nexus.