Magia Anarcrothe'a była zawarta w metalu jego wagi i w końcu została uwolniona z powrotem do Filaru, z którego wypłynęła.
Waga Anarcrothe'a, używana w alchemii do odmierzania mrocznych substancji.
Trzecie oko Azimuth, podarek od Filaru Wymiaru, pozwalało jej spoglądać w inne wymiary. Filar odbiera swą własność.
Trzecie oko Azimuth było podarkiem od Filaru Wymiaru i pozwalało jej spoglądać w inne wymiary.
Poroże połamało się w walce, lecz moc wciąż zawarta była w jego kościanej formie.
Poroże zostało uszkodzone w czasie bitwy - ciemne pęknięcia znaczyły jego kościaną powierzchnię.
Płaszcz wykonany był z dziwnego stopu, podobnego do ołowiu: ciężkiego i plastycznego, luźno splecionego, tworzącego piękne kształty. Energia, którą kontrolowała była zawarta w tejże części garderoby.
Płaszcz DeJoule został wykonany z dziwnej substancji, gęstej, a jednak giętkiej. Służył dwóm celom: zbieraniu i chronieniu magiczki przed siłami energii, którymi władała.
Znalazłem hełm Maleka pośród porozrzucanych resztek jego zbroi, cały i nienaruszony. Vorador w końcu złożył swego starego wroga do grobu.
Hełm Maleka, zwieńczony pióropuszem włosów ze skalpów jego ofiar.
Wiedziałem, że klepsydra Moebiusa była głównym siedliskiem magii Rzeźbiarza Czasu. Żegnaj, magu, piaski czasu przestały przesypywać się dla ciebie.
Klepsydra Moebiusa pozwalała mu na spoglądanie w piaski czasu, dając mu władzę nad przeszłością i przyszłością.
Sfera Śmierci Mortaniusa dawała Nekromancie władzę nad grobem. Myślałem, że jest ostatnim z Kręgu, a jednak mówił o kimś jeszcze.
Gdy dotknąłem jej powierzchni, przepełnił mnie spokój. Zniknął głód, wiecznie kuszący gniew, a pozostał jedynie ten słodki i mroczny spokój.
Głowa Nupraptora. Niestety! Biedny Nupraptor - dobrze go znałem. Cóż, nie bardzo.
Elzevir uwięził duszę dziewczynki w szmacianej lalce. Nigdy nie poznam intencji starca.
Dziwne, że tak mała rzecz - strzęp juty i jedwabiu z przypiętym pojedynczym puklem włosów, mógł rzucić całe królestwo na kolana. Małe rzeczy często mają ogromne konsekwencje.
Ariel: Pzeniesie cię w czasie.
Dziwne runy znaczyły jego metaliczną powierzchnię. Lepiej będę obchodził się z tym urządzeniem ostrożnie.
Urządzenie Przenoszące w Czasie! Dziwne. Gdy zbieg okoliczności jest zbyt dogodny, wolę nazywać go przeznaczeniem.
Obracając pierścień w mych rękach zauważyłem, że został wykonany z dziwnego stopu utworzonego ze złamanych zębów - zmielonych i przesiąkniętych krwią.
Oczyszcza moje ciało ze wszystkich niebezpiecznych trucizn. Całkiem przydatne biorąc pod uwagę to, czym jestem zewsząd otoczony.
Przywołany, Bank energii na krótki czas daje mi dostęp do ogromnej ilości magicznej mocy. Jednakże po chwili cała magia zostanie ze mnie wyssana, nie pozwalając mi na rzucenie nawet najprostszego zaklęcia.
Te ciekawe urządzenia ciskają wiązkami wirującej energii i patroszą mych wrogów, oddzielając mięso od zakrwawionych kości.
Jeśli uderzy we wroga, zepsucie i rozkład natychmiast zacznie toczyć jego ciało, pozostawiając jedynie kałużę krwi i tkanki. Nawet później toksyny wciąż są aktywne i zabójcze jeśli ich dotknąć.
Serce Ciemności zostało podobno wyrwane z piersi największego wampira jaki kiedykolwiek istniał, Janosa Audrona, i ma moc przywracania wampirzego nieżycia. Życie jest cenne, jak odkrył Janos - gdy było wyrywane, wciąż bijące i krwawiące, z jego ciała.
Ze wszystkich stosowanych przeze mnie metod, ta jest najprawdopodobniej najbardziej okrutną. Sprawia, że ciało mego wroga kurczy się i zapada w sobie, miażdżąc kości i organy aż ciśnienie wewnątrz rozerwie skórę ukazując wszystkim wnętrzności.
Mieszanina śmierci i makabry. Niech los wybierze sposób na koniec mego wroga.
Czasem ma magia sięga tak egzotycznych rejonów jak manipulacja czasem. Jestem w stanie spowolnić czas i poruszać się wtedy szybko niczym wilk, podczas gdy inni będą ruszać się jakby byli zanurzeni w grzęzawisku!
Zaklęcie to pozwala mi podróżować do mej krypty, gdzie ziemia mego grobu daje mi wytchnienie. Często uciekam się do tego, gdy jestem słaby i potrzebuję pożywienia.
To zaklęcie pozwala mi użyć mej własnej krwi jako broni. Gdy zostanie rzucone, krew moich przeciwników popłynie z ich ciał i mnie napełni życiem. Ryzykowne, lecz nagroda kusi.
Och, kąpać się w krwi innych! To zaklęcie jest szczególnie użyteczne w walce z dużą liczbą wrogów. Strzec się należy tych z krwią trującą.
To zaklęcie pozwala mi zniewalać umysły innych, dając mi kontrolę nad ich ciałami. Gdy zwolnię uścisk, ich ciała wyschną i umrą, ponieważ pozbywam się wtedy ich duszy i zastępuję ją mą własną.
Zaklęcie to wykorzystuje magiczną siłę w jej najbardziej nieokiełznanej formie... Niechlujne, lecz poężne.
Używając tejże magii, mogę unieruchomić mych wrogów w pół kroku. Zamrożeni w czasie nie mogą zrobić nic, by zapobiec swej nieuchronnej klęsce. Czasami rozbudzam w nich strach, ponieważ ten sprawia, że krew ma słodszy smak.
To zaklęcie pozwala mi wykorzystać nic nieznaczące uprzedzenia ludzi. Mało znaczący żal zmieni się w morderczy gniew i, och, słodkie przerażenie, gdy czar pryśnie i zobaczą swe ręce we krwi sąsiada.
Prawdą jest, że naturalne światło osłabia wampira, lecz magiczne może mieć wiele zastosowań.
Tym zaklęciem mogę nakazać niebiosom rozedrzeć mych wrogów na strzępy. Och, jakże ich ciała rozpadają się, gdy energia przez nich przepływa!
Zaklęcie to ukrywa mnie, a jakiekolwiek zaklęcie rzucone przeciw mnie obróci się przeciw rzucającemu, nie czyniąc mi krzywdy. Jednakże działa to jedynie przez krótki czas, ponownie pozostawiając mnie otwartym na atak.
Zaklęcie godne samego Nekromanty. Pozwala mi na oddzielenie duszy stworzenia od jego ciała. Dla tych nieszczęśników pozostaje tylko zapomnienie.
Tym zaklęciem mogę wydrzeć duszę stworzenia z jego ciała, pozostawiając jego ciało pod moją kontrolą!
Ludzki umysł jest kruchy. Jeden, niewielki szok w odpowiedniej chwili może ich ogłuszyć, pozostawiając otwartymi na atak.
W formie nietoperza z łatwością mogę podróżować na wielkie odległości. Z lotu ptaka żaden region Nosgoth nie jest dla mnie niesostępny.
Istnieją korzyści z podróży pod przebraniem człowieka. Zagrożenie dla mojej osoby jest mniejsze, a i zebrać można więcej informacji. Jednakże iluzja jest nietrwała i jakikolwiek akt agresji z mej strony złamie czar.
Inne od Przebrania zaklęcie pozwala mi na jakiś czas pozbyć się oznak śmierci sprawiając, że mogę spacerować pomiędzy ludźmi nieniepokojony. Zaklęcie przydaje również aury szlachectwa, jako że niektórzy łatwiej wyjawią coś komuś szlachetnej krwi.
To normalna, ludzka forma Kaina i to w niej jest przez większość czasu. Nie zużywa jego energii magicznej, choć ma też swe wady. Nie może w niej chodzić po wodzie, nie maskuje przed wrogami.
W formie mgły jestem niewrażliwy na bronie fizyczne, ostrza i pazury! Mogę przeniknąć przez zamknięte drzwi i szczeliny, poruszać się szybko niczym cień umykający przed światłem.
Ma wilcza forma pozwala mi poruszać się jak błyskawica i przeskakiwać nad przeszkodami na mej drodze. Jednak przynosi z sobą też własny rodzaj głodu i gniewu.