Raziel V.O.: W ruinach znalazłem malowidła przedstawiające doniosłe wydarzenia w Wampirzej historii. Te sceny upamiętniały wojnę pomiędzy Starożytnymi Wampirami i ich rywalami. W tryumfie wygnali swych adwersarzy z tego świata i wznieśli Filary jako zamek, który ich więzi.
Raziel V.O.: Obraz Reavera przedstawiony był w całych ruinach, zawsze z czcią. Świętej broni Wampirów przeznaczone było być dzierżoną przez przepowiedzianego bohatera, dla którego została wykuta. Lecz jeśli było to moje przeznaczenie, dlaczegóż Reaver chciał mnie wchłonąć?
Raziel V.O.: Ta scena przedstawiała mianowanie oryginalnych Wampirzych Strażników, każdego przyzwanego, by służył, gdy wzniesione zostały Pillary. Każdy Strażnik był przypisany do przymiotu Pillaru, któremu służył, a Strażnik Równowagi był ich osią.
Raziel V.O.: Za swą porażkę wrogowie Wampirów wzięli odwet w postaci straszliwej klątwy - naznaczając je głodem krwi, która zmieniła ich niegdyś nobliwą rasę w wygłodniałe drapieżniki. Klątwa pogrążyła Wampiry w rozpaczy i najwyraźniej pchnęła wielu z nich do szaleństwa i samounicestwienia. Czym było to, co załamało tak ich, że pchnęło do samobójstwa?
Raziel V.O.: Chciałem odkryć tajemnice mego przeznaczenia, a na tym obrazie była pierwsza wskazówka. Scena przedstawiała wykucie Reavera - broni, której przeznaczone było stać się mym więzieniem - i rozpoznałem jej twórcę. Lata go zmieniły, lecz bez wątpienia był to wampir Vorador - a w tej erze wciąż jeszcze żył. Jeśli udałoby mi się dotrzeć do niego, nim dopadnie go motłoch Moebiusa, udzieli mi odpowiedzi, których szukam.
Raziel V.O.: Malowidła stanowiły kronikę stworzenia Voradora. Wiedziałem już, że nie urodził się wampirem, lecz został w niego zmieniony przez niesławnego Janosa Audrona. Malowidło dowodziło jednak, że jego pochodzenie było jeszcze bardziej znaczące - najwyraźniej był pierwszym człowiekiem, któremu został przekazany Mroczny Dar. Był to desperacki akt Wampirów, by zachować ich linię... ponieważ wrogowie przeklęli ich nie tylko głodem krwi, lecz również na bezpłodnością.
Raziel V.O.: Malowidła zostały zniszczone w pewnym stopniu. Raz jeszcze rozpoznałem bohatera Wampirów. Lecz ta scena zdradzała coś jeszcze... przedstawili tutaj też przeznaczonego mu przeciwnika, teraz miejscami niewidocznego, który zdawał się dzierżyć płonący miecz.
Raziel V.O.: Tu obrazy były niezafałszowane, a ich znaczenie złowieszczo jasne... Wampirzy bohater, posiadacz Reavera, stawał naprzeciw adwersarza wartego jego mocy. Wroga rasa, dawno wygnana, miała własnego bohatera, z płonącymi oczyma i ognistym mieczem. Moje podobieństwo do przeciwnika obracało w niwecz wszystkie me nadzieje. Czy Kain cały czas był Wampirzym bohaterem z przepowiedni? Czy podejrzewał czym ja byłem? Ponieważ jeśli to ja byłem tym przepowiedzianym przeciwnikiem, to Moebius miał rację; i miał ją przez cały czas - przeznaczone było mi walczyć z Kainem i go zniszczyć... lub zostać zniszczonym. Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa wolna wola?...
Kain V.O.: Tu bez wątpienia był "dowód", który Moebius chciał abym znalazł... Wampiry przepowiedziały nadejście nie jednego, a dwóch bohaterów, z których jednemu przeznaczone było być zbawicielem Nosgoth, drugiemu zaś niszczycielem. Bohater Wampirów dzierżył wykutego do tego właśnie celu Reavera. Jego przeciwnik bez wątpienia był bohaterem ich adwersarzy, Hyldenów, i władał płonącym mieczem. Przepowiedziany wynik był jednoznaczny: bohater Wampirów miał polec.
Kain V.O.: Znów zetknąłem się z malowidłem bohatera Wampirów, posiadacza Reavera. I tu również był jego Hyldeński przeciwnik, z płonącymi oczyma, dzierżący ognisty miecz. Dwaj herosi zwarci w walce, którą tylko jeden przeżyje. Ale który? Te malowidła przepowiadały dwa możliwe wyniki. Nie wiem co Moebius stara się zrobić, lecz to wszystko wydaje się zbyt dogodne...
Kain V.O.: Tę historię już po części znałem... Jak - gdy Wampiry zaczęły wymierać - Filary poczęły przyzywać ludzkich Strażników, by zastąpili dawnych. Wyglądało na to, że starożytne Wampiry adoptowały, a gdy było to konieczne - porywały ludzkich Strażników i zmieniały w wampiry, gdy ci byli w odpowiednim wieku. Do czasu buntu ludzi przeciw swym panom... I tutaj dokonałem niezwykłego odkrycia: to Rzeźbiarz Czasu Moebius i Strażnik Śmierci Mortanius przewodzili krwawej rewolcie. Teraz rozumiałem, dlaczego Moebius tak bardzo mnie nienawidził. Byłem pierwszym wampirzym Strażnikiem w ciągu tych wszystkich stuleci, a on wiedział, co oznaczało me przybycie... lub może przypominałem mu wszystko to, co porzucił.
Kain V.O.: Dla mych starożytnych przodków mroczny dar bez wątpienia był klątwą, skazującą ich na jakiś rodzaj duchowej czystki.
Raziel V.O.: Widziałem ten symbol pośród tych ruin... Powinienem był się domyśleć czym było to, co czcili. Teraz nie było wątpliwości. Scena przedstawiała męczarnie i rozpacz starożytnych Wampirów, po tym jak klątwa wyrzuciła ich z Koła Przeznaczenia. Więc to był bóg, którego porzucenie pchnęło ich do szaleństwa i samobójstw. W końcu zrozumiałem - to nie głód krwi, lecz nieśmiertelność była istotą klątwy ich przeciwników. Najmądrzejsza, najsilniejsza, najszlachetniejsza rasa - zwodzona głosem tego starego pasożyta. Lecz ja go widziałem i czymkolwiek by nie był, bogiem nie był z pewnością.
Raziel V.O.: Historię piszą zwycięzcy. Pod sklepionymi nawami Avernus odkryłem sceny opowiadające znajomą historię, lecz z innego punktu widzenia. Była to praca wrogiej rasy i pokazywała to, co Wampirze historie wygodnie pominęły - jak szlachetne Wampiry, prawe i prowadzone głosem boga, rozpętywały wojny, które niszczyły obie rasy, tak zwycięzców, jak i pokonanych. Wrogowie sprzeciwili się bogu Wampirów i odmówili podporządkowania się Kołu Przeznaczenia, za to zostali wygnani. Rozumiałem teraz poetycką ironię ich przekleństwa, a me podobieństwo do wrogów Wampirów nie wydawało się już tak bardzo przypadkowe.
Raziel V.O.: Wygnana rasa przepowiedziała bohatera, który uratuje ją przed jej ciemiężycielami i zniszczy kajdany tyrańskiego boga Wampirów. Ten sam bohater, który dzierży ognisty miecz. Cóż to za gra, w której każdy z graczy rości sobie prawa do tego samego pionka?
Elder: Więc, Razielu... twa prawdziwa natura w końcu wyszła na jaw. Nigdy nie byłeś zbawcą Wampirów - to do Hyldeńskiej rasy należysz. A gdy Kain się o tym dowie, co, myślisz, że zrobi?...
Raziel V.O.: Moebius nigdy nie widział swego pana, do czasu aż Soul Reaver oczyścił jego wzrok. Nawet starożytne Wampiry nie miały pojęcia czym było, co tak żarliwie czciły. (...) Lecz jaka pozostała nadzieja? Nie można walczyć z niewidzialnym. (...) Soul Reaver - wolny od wszelkiego zepsucia - to właśnie po to istnieje. To właśnie po to ja istnieję- Oba staną się jednością - oba Soul Reavery - razem - i Dziedzic Równowagi zostanie uzdrowiony. (...) A teraz zobaczysz - prawdziwego wroga-
Kain V.O.: I to właśnie wtedy - zobaczyłem.