Jest to seria pięciu malowideł przedstawiających rzeź Kręgu Dziewięciu, jakiej dopuścił się Vorador wiele lat temu. Za wspieranie krucjaty Zakonu Sarafan przeciwko wampirom zamordował wtedy sześciu jego członków, którzy zostali przedstawieni na malowidłach. Z pogromu ocalała jedynie trójka: Strażnik Czasu Moebius, Strażnik Śmierci, Nekromanta Mortanius oraz Malek, wojowniczy Paladyn-Kapłan Sarafan, który za dopuszczenie do rzezi został ukarany. Jego dusza została wyrwana przez Mortaniusa z jego ciała i złączona z piekielną zbroją. W takiej formie Malek został nowym Strażnikiem Filaru Konfliktu.
Raziel: Czy to wampir Vorador?
Moebius: Tak, pogromca Kręgu. Najbardziej zdeprawowany i dekadencki przykład całej tej zdegenerowanej rasy. Zarżnął sześciu moich towarzyszy, Strażników, gdy oni ukrywali się, bezbronni, w tej komnacie.
Raziel: (niedowierzając) A ty w jakiś sposób przeżyłeś tę masakrę?
Moebius: Ja i jeszcze dwóch innych, Krąg został spustoszony; tylko nasza trójka ocalała.
To dwa obrazy, które Moebius pokazuje Razielowi w trakcie ich pierwszej rozmowy. Ukazują Kaina przy Filarach, który czeka na Raziela, podczas gdy Moebius sprowadził go do Twierdzy Sarafan.
Moebius: Nawet teraz Kain czeka na ciebie, nieświadom, że wyłowiłem cię ze strumienia czasu i przywiodłem tu do siebie... Spójrz jak ciągnie go do Pillarów, tych samych, które przeznaczone mu jest zniszczyć, pochopnie myśląc, że ci umknął.
Raziel: (zafascynowany) Pillary wciąż stoją w tym czasie?
Moebius: Tak, Razielu - są odzwierciedleniem boskich mocy chroniących życie na tym świecie. My, którzy służymy Pillarom, podtrzymujemy tę delikatną równowagę - a Kain ma przeznaczone być apogeum, w którym ta równowaga zostanie zachwiana. Przypuszczam, że już poznałeś pustkowie uczynione przez jego straszliwą, samolubną decyzję. Sama egzystencja Kaina jest rakiem tego świata. Tak długo jak on żyje, całe Nosgoth jest w niebezpieczeństwie... Być może już nigdy nie będziesz człowiekiem, Razielu... ale możesz z powrotem posiąść istotę człowieczeństwa i szlachetność twego Sarafańskiego dziedzictwa. Idź do niego, Razielu, i zakończ to.
Dwa witraże, na które Raziel natyka się, gdy wchodzi do głównego hallu Twierdzy Sarafan. Ten znajdujący się w jednej z bocznych naw przedstawia zamordowanie Janosa Audrona przez Sarafan, którzy wytropili go i wyrwali mu jego wciąż bijące serce. Drugi znajduje się w głównej nawie i przedstawia walkę Williama Sprawiedliwego z Kainem.
Raziel V.O.: A więc to był legendarny Janos Audron - cieszący się sławą najstarszego i najbardziej diabolicznego wampira jaki kiedykolwiek istniał. Zgodnie z ludowymi przypowieściami, mieszkał na klifach, w północnych górach Nosgoth i bezlitośnie polował na wieśniaków mieszkających w dole. Jego rządy terroru zakończyły się, gdy Sarafani w końcu wytropili go i wyrwali jego bijące serce z jego wciąż żywego ciała. Ten relikt stał się znany jako 'Serce Ciemności' i był podobno obdarzony mocą przywracania wampirzego nieżycia. Dlatego też Sarafani bardzo strzegli go, by nie wpadło w ręce ich wrogów. Ale zastanawiałem się - czy Janos Audron rzeczywiście był jakim potworem jakim go tu przedstawiono? Czy była to tylko po prostu artystyczna wyobraźnia Sarafan, którzy chcieli dodać sobie renomy demonizując swego najmroczniejszego wroga?
Raziel V.O.: A więc to był grobowiec ukochanego Króla Williama Sprawiedliwego - przedstawionego tutaj jako męczennika i powód krucjaty Moebiusa. Przypomniałem sobie o podróży Kaina jako młodego wampira - jak Moebius zmusił go do podróży w głąb historii i zabójstwa Williama i, tym samym, rozniecenia wyniszczającej nienawiści do wampirów przez mieszkańców Nosgoth.
Pięć malowideł uwieczniających braci Raziela na ścianach okrągłej komnaty (Oroboros Room). W komnacie tej życie stracił sam Sarafan Raziel, w walce z demonem, który przybył do Twierdzy Sarafan w poszukiwaniu Serca Ciemności, które Sarafanie zdobyli na wyprawie wojennej. Sam Sarafan Raziel nie jest przedstawiony na malowidle, lecz posiada pomnik pod jedną ze ścian komnaty.
Raziel V.O.: Dziwne jak ma historia zatoczyła pełen krąg. Odkryłem, że ta kaplica była miejscem pamięci mych dawnych Sarafańskich braci, i mnie, wszystkich nas tutaj przedstawiono jako męczenników, a potem wszyscy zostaliśmy tak okrutnie wykorzystani przez Kaina, gdy narzucił naszym szlachetnym ciałom swój dar. I po raz pierwszy zobaczyłem wizerunek mego Sarafańskiego ja, uczczonego tu pośród mych poległych kamratów. Torturowała mnie myśl o tym jaki szlachetny i czysty byłem, a jakim nikczemnym demonem się stałem potem. I naszło mnie głębokie uczucie zranienia, straty, a uczucie zdrady, które wezbrało we mnie było tak obezwładniające, że ledwo mogłem je w sobie zdusić. Wszystko czego pragnąłem w tej chwili to znaleźć Kaina i zniszczyć go.
Seria czterech malowideł, na którą Raziel natyka się w Podziemnych Ruinach - kompleksie jaskiń, których główną komnatę zajmują Filary, a ściany zdobią malowidła przedstawiające Bohatera Wampirów oraz ich świętą broń, Reavera, która ma ich uratować przed klątwą głodu krwi rzuconą przez Hyldenów.
Raziel: V.O.: Gdy wszedłem do komnaty poczułem, że była zamknięta od setek - może nawet tysięcy - lat. I mimo iż wiedziałem, że ta komnata z pewnością została zbudowana, gdy wzniesione zostały Pillary wiedziałem, że żadna ludzka ręka nie mogła stworzyć tego miejsca - i być może ludzkie oczy nigdy go też nie oglądały... Otaczające ją ścienne malowidła przedstawiały uskrzydloną rasę, jej rysy tak podobne do moich - ale piękne, gdy moje były groteskowe... i anielskie, gdy me były demoniczne. Próbowałem rozszyfrować te obrazy... wielka wojna, ale z walczącymi, jakich nigdy dotąd nie widziałem... Pillary, wzniesione przez skrzydlatą rasę, która tym samym pokonała swych wrogów... znów skrzydlate istoty, wijące się w agonii, najwyraźniej opanowane przez ten sam głód krwi, który i mnie niedawno jeszcze doskwierał... A w całej komnacie, wszędzie przedstawione, obrazy samego Reavera. Czy to właśnie Kain chciał, bym odkrył? Zastanawiałem się...
Cztery malowidła, na które Raziel natknie się w trzech z czterech Kuźni Żywiołów. Podobnie do tych z Podziemnych Ruin, także i te przedstawiają rzuconą na Starożytne Wampiry przez Hyldenów klątwę oraz Reavera dzierżonego przez przepowiedzianego Bohatera Wampirów, który ma ich ocalić i przywrócić w Nosgoth równowagę.
(w Kuźni Mroku) Raziel V.O.: W całym tym miejscu kultu, malowidła przedstawiały uskrzydloną rasę, apokaliptyczną wojnę z ich równie nieludzkimi przeciwnikami. Skrzydlate stworzenia, wyglądało, były nie tylko budowniczymi Pillarów, ale również tego enigmatycznego miejsca, i tak samo jak komnata Pillarów tak i to miejsce było przyozdobione symbolami Reavera, przedstawionego z czcią oddawaną świętej ikonie.
(w Kuźni Światła) Raziel V.O.: Te malowidła nie pozostawiały miejsca na wątpliwości. Te istoty w istocie były budowniczymi Pillarów i pomimo iż te obrazy były trudne do rozszyfrowania, to jednak wydawało się, że Pillary w jakiś sposób wygnały lub pomniejszały wpływy ich wrogów.
(w Kuźni Wiatru) Raziel V.O.: Sceny, które tu odkryłem, nie pozostawiały żadnych wątpliwości. Przedstawiciele tej rasy skrzydlatych istot, budowniczych Pillarów i twórców Reavera, byli pierwszymi wampirami Nosgoth. Ich głód krwi wydawał się czymś w rodzaju klątwy, rzuconej na nich przez ich przeciwników, których się pozbyli. Te obrazy były potwierdzeniem prawd, które wyjawił mi Kain, ale ja byłem zbyt nieufny, by uwierzyć. Bezskutecznie próbowałem poskładać wszystkie kawałki układanki, w jaki sposób Kain chciał uciec od dylematy swego przeznaczenia, jaką rolę przewidział dla mnie i dlaczego Moebius oraz mroczne siły, z którymi wydawał się być w sojuszu, tak desperacko chcieli ujrzeć Kaina martwego i tak starali się, bym był instrumentem jego zagłady.
Rzeźbione drzwi do trzech Kuźni Żywiołów: Ciemności, Światła oraz Wiatru. Te z rysunkiem Żywiołu na dole są "na wejściu", a te z rysunkiem na górze już po opuszczeniu przybytku, gdy Kuźnia już się zapieczętowała.